W myśl nowej Ustawy o Sądzie Najwyższym, sędziowie, którzy ukończyli 65. rok życia, mają przejść w stan spoczynku. Zapis ten stoi, jednak w absolutnej sprzeczności z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej. Rządząca większość zdaje się nie słyszeć głosów ekspertów, którzy nie od dziś wypowiadają się w tej sprawie. Władza pozostawała głucha także na głosy i protesty społeczne w sprawie bezprawnych zmian w Trybunale Konstytucyjnym i zamachu na trójpodział władzy. Do uszu Prezydenta dotarł, jednak krzyk Suwerena w lipcu ubiegłego roku. Niestety, częściowo. Minął rok, a na ulicach miast całej Polski, jak i przed gmachem Sądu Najwyższego w Warszawie i w Parlamencie, trwa walka o wolne sądy.

Przejście w stan spoczynku?

Pierwsza Prezes Sadu Najwyższego- Profesor Małgorzata Gersdorf, nadal pozostaje na swoim stanowisku. Dlaczego? Jasna odpowiedź na to pytanie zawarta jest w art. 183. ust. 3.,obowiązującej Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej: Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego powołuje Prezydent Rzeczypospolitej na sześcioletnią kadencję spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego. Zapis ten expresis verbis (dosłownie) odnosi się do nieusuwalności Pierwszego Prezesa. Kadencja Prezes Gersdorf kończy się w 2020 roku, co sama, wielokrotnie podkreślała w swoich wypowiedziach. Wynika to z prymatu Konstytucji, a w związku z tym niemożności zmiany jej zapisów, tak zwaną ustawą zwykłą, jaką jest także nowa ustawa o SN. Na spotkaniu z Prezydentem, do którego doszło 3 lipca, Prezes Gersdorf wyznaczyła Sędziego- Józefa Iwulskiego, jako tego, który ma jedynie zastępować ją podczas jej nieobecności. Na tę propozycje przystał Prezydent Duda. W ten sposób sam zakwestionował założenia stworzonej przez siebie ustawy o SN, ponieważ również sędzia Iwulski przekroczył 65. rok życia. Złożył, wprawdzie oświadczenie woli dalszego orzekania, ale powołał się w nim na Konstytucję, a nie wspomnianą ustawę. Zatem, wbrew temu, co podał do publicznej wiadomości Minister Mucha, z Kancelarii Prezydenta, Prezes Gersdorf nie wyznaczyła swojego następcy i nie przeszła w stan spoczynku; dlatego, 4 lipca przyszła do pracy, a pod siedzibą SN witały ją tysiące ludzi. Niezmienność decyzji Prezes Gersdorf (mimo wielu nacisków i krytyki ze strony obozu rządzącego i jego zwolenników), pozwoliła jej stać na straży zapisów konstytucyjnych, a tym samym na straży demokratycznego Państwa prawa i wolności obywatelskiej. Po urlopie będzie kontynuowała pracę na swoim stanowisku. Trzeba też dodać, że art. 180., ust. 1. Konstyttucji zawiera zapis: Sędziowie są nieusuwalni. To wymaga dodatkowych wyjaśnień: O, ile- jak mówi profesor Matczak- sędziowie, mają obowiązek przejścia w stan spoczynku, a ustawa o wieku emerytalnym obejmuje każdego o tyle,jak wspomniałam, nie może to nastąpić wbrew konstytucyjnym zapisom. Należy też mocno podkreślić, że każda większość rządząca ma prawo wprowadzać zmiany, na mocy nowych ustaw. Można, więc także zmienić wiek przechodzenia sędziów w stan spoczynku. Pod jednym warunkiem: NOWE PRAWO MOŻE DOTYCZYĆ WYŁĄCZNIE NOWO WYBRANYCH SĘDZIÓW, PONIEWAŻ PRAWO NIE DZIAŁA WSTECZ. To oznacza, że nie obejmuje ono sędziów, wybranych według poprzedniego porządku prawnego. W tej sytuacji, jednak jest to wyłącznie teoria.

Przypadkowy brak decyzji?

Niezwykle istotny jest także fakt, że Prezydent Duda nie wydał oficjalnej decyzji o odwołaniu sędziów z pełnionej przez nich funkcji, w której powinna być konkretna data zakończenia ich urzędowania. Dodatkowo, decyzja taka musi mieć kontrasygnatę premiera. Pisma, które Prezydent skierował do odwołanych sędziów SN (w tym do prezes Gersdorf), jedynie informują o ich przejściu w stan spoczynku i wymaganej kontrasygnaty nie zawierają. W ten sposób prezydent złamał ustawę o SN. Tu, jednak samo nasuwa się pytanie, dlaczego Andrzej Duda uchyla się od oficjalnych decyzji w sprawie? Odpowiedż, moim zdaniem jest dość prosta: Ani Prezydent, ani tym bardziej nikt w PIS, nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Zwłaszcza, że nie odczytują i nie wykonują prawidłowo ustaw, które tworzą. Opór środowiska i protesty społeczne, także stanowisko Komisji Europejskiej (wcześniej, również Komisji Weneckiej, która porównała zmiany w polskim sądownictwie do totalitaryzmu ZSRRR), pokazały, że całkowite rozmontowanie i upartyjnienie sądownictwa nie będzie takie proste. Postawa większości sędziów pozwala nie tracić nadziei na zwycięstwo sprawiedliwości, prawdy i rozsądku. Trudno też podejrzewać, że Prezydent, mający wykształcenie prawnicze, nie zdaje sobie sprawy, że za złamanie Konstytucji grozi postawienie przed Trybunałem Stanu, na czele którego staje, zresztą Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego.

Wolność obywatelska i demokracja bez trójpodziału władzy?

Forsowane przez PiS zmiany doprowadziły do wyrzucenia z SN, na mocy ustawy- sędziów orzekających . To przestępstwo konstytucyjne, co mocno podkreśla profesor Matczak (Tak jest, z dnia 09.07. 2018.). Także Zwykły obywatel pozostaje bezbronny wobec organów Państwa i Wymiaru Sprawiedliwości. Trzeba o tym wiedzieć, bo te zmiany to droga do państwa policyjnego i próba podporządkowania sędziów decyzjom jednej partii .To nie jest przebrzmiały konflikt PO-PIS, który władza wciąż podgrzewa, odwracając uwagę Społeczeństwa od tego, co istotne. To upartyjnianie sądów przez posłusznych partii sędziów. W takiej rzeczywistości nikt nie będzie bezpieczny, bo każdy wyrok, bez względu na to przez jaki sąd wydany- będzie zależał od kaprysu i interesu władzy. Przed takim stanem (obecnym w systemach totalitarnych), dziś jeszcze chroni Polaków trójpodział władzy (gwarant demokracji i wolności obywatelskiej) i art. 173. ust. 1. Konstyyucji : Sądy i Trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz. W tym miejscu, warto także zdać sobie sprawę, że partia PiS doprowadziła do zmian w Trybunale Konstytucyjnym (TK), a w efekcie do jego upolitycznienia, by legitymizował wszystkie, niezgodne z Konstytucją, a wygodne dla władzy zapisy. W ten sposób TK stracił zaufanie Społeczeństwa i środowiska sędziowskiego. Dlatego domniemanie konstytucyjności i kierowanie do TK ustawy o SN, dla wielu ekspertów było bezzasadne. PiS dba jedynie o swój partykularny interes, bo trójpodział władz sprawia, że zarówno ta ustawodawcza, jak i wykonawcza- podlegają sądowniczej, a to dla rządzących wygodne nie jest. Ale wolne sądy to strefa buforowa dla obywateli. Profesor Matczak zwraca uwagę, że utrata stanowisk sędziowskich w wolnym kraju, nie może nastapić na mocy decyzji władzy ustawodawczej. Jest to ingerencja we władzę sądowniczą, a tym samym burzenie fundamentów wolnego państwa. Zagrożenie usunięciem sędziego, wiąże się wprost z wpływaniem na jego orzekanie. To niedopuszczalne, bo sędzia ma być niezależny. Trzeba też mocno podkreślić, że proponowane przez PiS zmiany w SN, otworzą jej drogę do bezpośredniego wpływu na wynik wyborów, co definitywnie skreśla, towarzyszący im przymiotnik: Wolne.

Reforma sądownictwa?

Partia rządząca, jak swoistą mantrę powtarza, że sądownictwo potrzebuje reformy. I trudno się z tym nie zgodzić. Tyle tylko, że forsowane zmiany, nie mają nic wspólnego z reformą i nie wpłyną na skrócenie postępowań sądowych. Przeciwnie, zmiany te, przyczynią się do wydłużenia postępowań. Zwłaszcza, że Prezydent od dawna nie powołuje nowych sędziów SN, paraliżując orzekanie. Przykładem jest także instancja skargi nadzwyczajnej, która pozwala na zrewidowanie orzeczeń, wydawanych przez ostatnie dwadzieścia lat. Łazarska, w 2017 roku pisała, że zasada stabilności orzeczeń, nawet w okresie PRL nie była tak deprecjonowana. Tak, władza ustawodawcza i wykonawcza osłabia fundament zasady zaufania do Państwa- władzę sądowniczą. Tymczasem, bezpieczeństwo prawne i pewność prawa, na pewnym etapie muszą ograniczyć tak zwaną kontrolę instancyjną, ponieważ wielość instancji wydłuża postępowanie. PiS zdaje się też zapominać, że: …częścią składową sprawiedliwego procesu jest niewzruszalność orzeczeń oraz rozpatrzenie sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki. W samo więc założenie istoty skargi umożliwiającej kasowanie orzeczeń sprzed 20 lat, abstrahując nawet od rozwiązań proceduralnych, wpisane jest naruszenie zasady uczciwego procesu. (Łazarska 2017). Łazarska zwróciła też uwagę, że skutki mogą być bardzo dotkliwe dla każdego, kto w ciągu dwudziestu lat otrzymał, na przykład wyrok uniewinniający. Ustawa, bowiem nie przewidywała tu żadnych ograniczeń. W obecnym ksztcie ustawy o SN, jak podaje portal Gazeta Prawna, skarga nadzwyczajna będzie mogła zostać złożona wyłącznie przez Prokuratora Generalnego lub Rzecznika Praw Obywatelskich, a asesorów sądowych będzie mianował prezydent(…) W nowelizacji, do zbioru przesłanek uzasadniających złożenie skargi nadzwyczajnej, dodano „wstępny warunek”. Jak napisano w uzasadnieniu, „w myśl zmienionego przepisu, skargę nadzwyczajną będzie można wnieść niezależnie od zaistnienia bardziej szczegółowych przesłanek (…) tylko wtedy, gdy będzie to absolutnie niezbędne z punktu widzenia zasady demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej”. W maju, Prezes Sądu Najwyższego zajął stanowisko w sprawie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o Sądzie Najwyższym oraz niektórych innych ustaw (druk sejmowy nr 2480). Opiniowane zmiany dotyczą skargi nadzwyczajnej oraz powoływania asesorów sądowych. Zgodnie z opiniowanym projektem nie dojdzie wcale do zawężenia przesłanek jej wnoszenia, ale wręcz do zwiększenia zakresu uznania sądu badającego tę skargę w zakresie oceny, czy przesłanki jej dopuszczalności zostały spełnione.

Elita sędziowska z dawnego układu?

Profesor Strzembosz, w swoim oświadczeniu, opublikowanym po wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego z 18 marca 2017 napisał, że na mocy ustawy z 20 grudnia 1989 roku, wszyscy, orzekający w SN sędziowie odeszli, na skutek sktócenia ich kadencji. Nowy skład sędziowski wybrała, powołana tą samą ustawą Krajowa Rada Sądownictwa (KRS). SN zyskał, więc najwybitniejszych sędziów i profesorów prawa, którym poprzedni ustrój polityczny uniemożliwił taki awans. Wśród nich byli ludzie o szczególnej odwadze- działacze Solidarności w sądach. Z powodu dawnego składu SN ponownie znalazła się w tym sądzie niewielka grupka sędziów, głównie cywilistów, wobec których nie było zarzutów dotyczących ich wcześniejszego orzecznictwa. Sędziowie ci, ze względu na wiek, już odeszli z SN, a ich miejsce zajęli profesorowie i sędziowie z karierą po 1989 r., w tym absolwenci KUL. Wszyscy byli objęci lustracją i są nią nadal obejmowani, jeśli urodzili się przed 1973 r. Wszyscy sędziowie w Polsce zostali przed laty zlustrowani, tak jak prokuratorzy i adwokaci. (Strzembosz 2017). Profesor Strzembosz, w 2017 roku, niejako antycypował również intencje wprowadzonych obecnie przez PiS zmian i działanie Prezesa Kaczyńskiego, który polecił wprowadzić w życie ustawę o obniżeniu wieku sęziów SN do 65. roku życia, co, jak opisałam powyżej, skutkuje usunięciem ich ze stanowisk. Dzięki temu, na wolnych stanowiskach, przy pomocy upolitycznionej KRS, zasiądą mierni ale wierni. Tu, jak zaznacza Strzembosz, wystarczy dziesięć lat pracy prawniczej. W ten sposób, czy się to komuś podoba czy nie, bliżej nam do standardów białoruskich, niż europejskich (mnie bardzo się to nie podoba!).

Bezprawie w Unii Europejskiej?

W 2004 roku, ponad trzynaście milionów Polaków wybrało Unię Europejską. To dla Polaków oznacza nie tylko prawa, ale także obowiązki- unia gospodarcza, polityczna i monetarna. Polska, przez lata korzystała także z funduszy europejskich i swobodnego przepływu osób (obywateli), kapitału, towaru i usług. Wiedza o społeczeństwie z zakresu szkoły podstawowej, o której rządzący chyba jednak zapomnieli. A, może, ich zdaniem, nie potrzebujemy już Unii, tak jak przed laty? Fundusze nie płyną już przecież do Polski tak szerokim strumieniem. Otóż, jest w tym ziarno prawdy. Tyle, że negocjować trzeba umieć. Udawadnianie racji, których nie ma, legitymizowanie zmian nielegitymizowalnych, nie zagwarantuje środków. Nade wszystko, trzeba przestrzegać prawa i tworzyć demokratyczne ustawy we własnym Kraju. Tymczasem,w negocjacjach z Komisją Europejską reformatorzy, wprowadzając jedynie drobne zmiany w ustawie, starają się stworzyć wrażenie rozwiązywania, a nawet wycofywania się z zapisów, prowadzących do upolitycznienia sądów. W praktyce, jednak zmiany w obszarze skargi nadzwyczajnej i wyboru sędziów- asesorów, mają charakter kosmetyczny i w sposób oczywisty nie zadowalają Komisji (por. /komunikat-122018kolejne-zmiany-w-ustawach-o-sadach-kolejna-czesc-pozorowanego-dialogu.pdf.) Wtrącają się w nasze sprawy? Tyle, że Traktat o Unii Europejskiej wspomina i wymienia wartości wspólne wszystkim Państwom Unii. W normalnych warunkach oczywistym jest, że jedną z tych wartości jest wolność obywateli, którą gwarantują, między innymi wolne sądy. Trójpodział władzy powinien być fundamentalną zasadą, której bronią wszyscy Polacy, bez względu na sympatie polityczne. Czy to jeszcze możliwe?

Podziękowania:

Panu Profesorowi Marcinowi Matczakowi i Klubowi Swobodnej Myśli, dziękuję za spotkanie, rozmowę i informacje, które w dużej mierze przyczyniły się do powstania tego tekstu.

Źródła:

1, Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997.

2. http://www.rp.pl/Rzecz-o-prawie/303209919-Sad-Najwyzszy-nie-jest-spuscizna-PRL—oswiadczenie-prof-Adama-Strzembosza-w-reakcji-na-wypowiedz-Jaroslawa-Kaczynskiego.html

3. http://www.rp.pl/Sady-i-prokuratura/312239989-Aneta-Lazarska-Nienadzwyczajna-ta-skarga-nadzwyczajna.html?gclid=EAIaIQobChMIwpSZw-KR3AIV2prVCh16SQjKEAAYASAAEgIJhvD_BwE

4. http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1121397,skarga-nadzwyczajna-dla-prokuratora-generalnego-i-rpo-w-noweli-ustawy-o-sn.html

5, http://www.sn.pl/aktualnosci/SitePages/Wydarzenia.aspx?ItemSID=390-292d9931-9fa5-4b04-8516-5c932ff6bdf2&ListName=Wydarzenia

6. file:///C:/Users/User/Documents/R%C3%B3%C5%BCne/komunikat-122018kolejne-zmiany-w-ustawach-o-sadach-kolejna-czesc-pozorowanego-dialogu.pdf