Uważam, że proste, niewymagające długiego czasu na przygotowanie potrawy, mogą być bardzo smaczne. Oto przykład:)
Penne rigate z kurczakiem w sosie jogurtowo- warzywnym (porcja dla 2-3 osób).

Pandemia wiele zmieniła. Ale, trudne sytuacje miewają swoje dobre strony. Bo, praca zdalna w domu to oszczędność czasu, którego nie trzeba spędzać na dojazdach i zatłoczonych ulicach miasta. Prawda- jest ciężko. Ograniczamy spotkania towarzyskie, kawa w ulubionej kawiarence musi jeszcze poczekać, nie da się pójść do kina. Mimo to, wystarczy czasem chwila, by poprawić nastrój. Zwłaszcza, gdy w domu pracuje więcej osób, a dzieci zmagają się z niełatwą edukacją zdalną. Wspólny posiłek to takze bezcenny, wspólnie spędzony czas i rozmowy.
Pisałam już wielokrotnie, że jestem zwolenniczką prostego, ładnie podanego i smacznego jedzenia. A, ponieważ uwielbiam kuchnię włośką, polecam makaron:
Składniki:
Makaron Penne rigate- ok. 300 g.
Kurczak (nogi lub pierś- polecam ekologicznego kurczaka „Zagrodowego”)- 200-300 g.
1 średnia cukinia
3 średnie jabłka
jogurt Grecki lub naturalny
2 marchewki
2 ząbki czosnku
1 biała cebula
1 pęczek świeżej natki pietruszki
Do smażenia: masło lub olej rzepakowy
Przyprawy: sól, pieprz, kmin rzymski/ kurkuma/ cynamon, kilka liści laurowych, ziele angielskie, majeranek.
Przygotowanie:
Kurczaka należy umyć i osuszyć. Posolić. W mięso można wetrzeć pozostałe przyprawy. Przełożyć na rozgrzaną patelnię i smażyć ok. 5 minut, uważając, by mięso nie przylgnęło. Następnie- ostudzić i pokroić na małe kawałki. Warzywa i jabłka – pokroić w kostkę i razem z mięsem przełożyć do dużego garnka(najlepiej z grubym dnem) lub na dużą patelnię i dusić w niewielkiej ilości wody, często mieszając (wody- w razie potrzeby można dolać). Dodać liście laurowe, majeranek oraz inne przyprawy ( do wyboru) oraz drobno pokrojone ząbki czosnku. Dusić 20- 25 minut.
W drugim garnku zagotować makaron ( 8- 12 minut. Ja dodaję łyżkę oleju i liść laurowy)
Ugotowany i odcedzony makaron, przełożyć do garnka z ,mięsem i warzywami. Wymieszać. Dodać kilka łyżek jogurtu i posypać posiekana natkę pietruszki.
Przełożyć na talerze. Podawać na ciepło (dodatkowa dekoracja potrawy- według własnej inwencji:).
Smacznego!!!
Krem dyniowy z mandarynką
Wiosna w rozkwicie. Na naszych stołach powinno być teraz więcej owoców i warzyw. Chociaż szalejąca inflacja tego pewnie nie ułatwi. Coś jednak jeść trzeba. A jeśli jeść, to smacznie i zdrowo. Osobiście uwielbiam wszelkie warzywne kremy, które robię właściwie przez cały rok..Choć dobrodziejstwa dyni są nam dostępne najczęściej dopiero jesienią, to odkryłam, że dobrej jakości mrożona kostka z dymi (najlepiej BIO), powoduje, że wszelkimi walorami tego warzywa mogę się cieszyć nie czekając na początek „dyniowego sezonu”:). Wiele źródeł podaje, że Polacy od niedawna korzystają w kuchni z dymi. To nie jest do końca prawda. W pałacu Króla Jana w Wilanowie dynia, a raczej bania zwana też „korbalem”była częstym składnikiem królewskiego menu i elementem dekoracyjnym.
Kiedy byłam dzieckiem, dynię najczęściej jadłam w postaci marynowanej w occie kostki, którą także w czasach PRL można było kupić w sklepach. Po latach moja mama zaczęła przygotowywać zupę- krem z bani. Zawsze pyszna! Jednak, po kilku eksperymentach i modyfikacjach (także tych podpatrzonych u kulinarnych mistrzów w TV:), dopracowałam się własnej wersji dyniowego kremu:)
Składniki:
- Kostka dyniowa (mrożona 450 g lub świeża, do obrania i pokrojenia)
- Dwie mandarynki lub jedna średnia pomarańcza
- dwie nieduże marchewki
- Dwa ząbki czosnku
- Dwie mniejsze cebule
- Puszka mleka kokosowego. Zamiast mleka można dodać gęsty jogurt naturalny. Ale wtedy dobrze dodać też trochę cukru lub ksylitolu- do smaku.
- Kolendra lub natka pietruszki lub bazylia (świeże liście)
- Kumin, cynamon, pieprz, sól, kurkuma, papryka ostra, dwa liście laurowe
- Groszek ptysiowy lub grzanki
Przygotowanie:
Dynię , marchewkę i cebulę (pokrojone w kostkę łatwą do zmiksowania) podsmażyć w niewielkiej ilości oleju lub masła. Mandarynki umyć, obrać i oczyścić z białej błony i pestek. Podsmażać z cebulą, marchewką i dynią, dodać czosnek. Mieszać. Dodać przyprawy (ja dodaję po dwie szczypty każdej). Żeby składniki się nie przypaliły, dodaję odrobinę wody i duszę do momentu, kiedy będą dość miękkie – 15- 20 min. (nie wolno rozgotować i przesadzić z ilością wody, krem powinien być dość gęsty). Po ugotowaniu lepiej wyjąć liście laurowe. Pozostawić do wystudzenia. Dodać puszkę mleka kokosowego lub kilka łyżek jogurtu naturalnego. Zmiksować/ zblendować. Podawać z groszkiem ptysiowym lub grzankami i świeżymi ziołami.
Smacznego!!
