Upłynęło ponad trzydziesci lat od chwili, gdy jako mała dziewczynka, w czasie pielgrzymki polskich dzieci do Lourdes, recytowałam dla Polonii Francuskiej, „Modlitwę” Juliana Tuwima. Dopiero dziś- w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, zdałam sobie sprawę, jak ważna była to chwila i jak niezwykle aktualne stały się znów słowa Polskiego Poety.

Stałam na środku niedużej sali, ubrana w sukienkę z falbanami w biało-czerwone i niebieskie kwiatki. Nie przypadek. Ktoś podał mi mikrofon. Zaczęłam recytację. Dlaczego właśnie dziś przypomniałam sobie tamte dni? Nie do końca wiem. Mózg i zakamarki ludzkiej pamięci, to wciąż nieodkryta tajemnica. Ale z tamtych dni pamiętam także, że mnie- małą wtedy dziewczynkę francuskie kobiety całowały w rękę. Byłam zawstydzona, nie rozumiałam. Dziś rozumiem. Rozumiem, że duma z Polski nie może być mierzona wielkością i ilością stawianych pomników, sztandarów, czy mniej lub bardziej patriotycznych napisach na koszulkach. Patriotyzm nie może być utożsamiany z nacjonalizmem, a pamięć o bohaterach nie może być wybiórcza. Jako Naród, wciąż nie potrafimy różnić się pięknie. Wciąż nie potrafimy sprawić, by kwieciste przemówienia znalazły odbicie w rzeczywistości. Bo, jak rozumieć wystąpienie Prezydenta RP, który w setną rocznicę odzyskania niepodległości, wzywa Polaków do jedności, wspólnego świętowania, ustawiając Przewodniczącego Rady Europejskiej-Donalda Tuska w czwartym, ledwo dostrzegalnym rzędzie? Jedność ? Polska Racja Stanu? Nasz dom z cmentarza podźwignięty.
Ziemi, gdy z martwych się obudzi
I brzask wolności ją ozłoci,
Daj rządy mądrych, dobrych ludzi,
Mocnych w mądrości i dobroci.

Marsz Niepodległości? Jak to możliwe, że rząd polski negocjuje z narodowcami? Część owego marszu, gdzie nie brak uczciwych patriotów, ruszyła dumnym krokiem w kierunku Mostu Poniatowskiego. Spotka się z włoską, faszystowską organizacją Forza Nuova. Polski ONR też nie kryje swoich poglądów. Dwa marsze w Warszawie. Jakby Prezydent, mimo wcześniejszych zaproszeń, chciał się od narodowców jednak zdystansować. Jeszcze wczoraj na ulicach mojej Warszawy były czołgi. Pamiętam je ze stanu wojennego. I po latach pytam, czego boi się władza? Odrobina kwasu zakwasza całe ciasto- nieważne ilu faszystów weźmie udział w marszu. Ważne, że tam będą. A to niedopuszczalne, zwłaszcza z punktu widzenia historii Warszawy. Polacy mają dziś święto- bez względu na poglądy, ale czas najwyższy odpowiednie dawać rzeczy słowo :

Lecz nade wszystko – słowom naszym,
Zmienionym chytrze przez krętaczy,
Jedyność przywróć i prawdziwość:
Niech prawo zawsze prawo znaczy,
A sprawiedliwość – sprawiedliwość.
Niech więcej Twego brzmi imienia
W uczynkach ludzi niż w ich pieśni,
Głupcom odejmij dar marzenia,
A sny szlachetnych ucieleśnij.

Radujmy się i świętujmy, pamiętając, że wspólnota i jedność nie kończy się na słowach. Nie ma „Swoich i Obcych”. Jest Naród:

„Nie mas Greczyna ani Żyda”.
Puszącym się, nadymającym
Strąć z głowy ich koronę głupią,
A warczącemu wielkorządcy
Na biurku postaw czaszkę trupią.

Julian Tuwim” Modlitwa”